LUT
15

Miłość nigdy nie ustaje

14 lutego punktualnie o godzinie 19.30 w auli parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Skierniewicach na Widoku

K.T. Widulki

Kliknij aby powiekszycrozległy się fanfary rozpoczynające VI Bezalkoholowy Bal Karnawałowy. Nasze radosne spotkanie rozpoczęliśmy modlitwą, którą poprowadził moderator Ruchu Światło – Życie naszej diecezji - ks. Grzegorz Gołąb.
Tradycyjnie już pierwszym tańcem był Polonez, prowadzony przez naszą parę diecezjalną – Marzenę i Mirka Sikorów pod czujnym okiem wodzireja. W ten piękny polski taniec włączyli się wszyscy, którzy przybyli na bal: dzieci z rodzicami, młodzież oraz nasi Kapłani. 
Impreza w tym roku przypadła na dzień św. Walentego, który jak wszyscy wiemy jest patronem zakochanych. Obserwując tańczące pary, nie ma wątpliwości, że wszystkie małżeństwa Domowego Kościoła są w sobie zakochane „po uszy”. Ta nieustająca miłość to także wynik formacji, którą przeżywamy w DK. Mamy nadzieję, że byliśmy świadkami dla innych uczestników balu i także przez zabawę, swoją postawą „czyniliśmy uczniów”. Miłość była tematem przewodnim tegorocznego balu, przypominała nam o tym muzyka oraz dekoracje, do których wykorzystano cytaty z „Hymnu o miłości”.  
Atmosfera była jak zwykle cudowna. Wodzirej dwoił się i troił, aby każdy znalazł tu coś dla siebie. Były konkursy dla dorosłych i młodzieży, zabawy dla dzieci i konkurs tańca w dwóch grupach wiekowych. Wśród dzieci jury nie wyłoniło jednego zwycięzcy (przyznano trzy równorzędne nagrody), natomiast najlepszymi dorosłymi tancerzami w tym roku okazała się para: ks. Zbigniew Kaliński z Bogusią Synajewską. Zaskoczeniem dla wszystkich był pokaz młodych i utalentowanych ludzi, którzy zaprezentowali nam taniec breakdance. I choć wszyscy byli pod wielkim wrażeniem, na sali nie znalazł się nikt odważny, kto powtórzyłby wyczyny tancerzy.

Święty Walenty troszczył się o miłość wśród uczestników, wodzirej dbał o dobrą zabawę, a organizatorzy balu pamiętali, że w tańcu traci się cenne kalorie. Stoły uginały się od pysznych ciast, ciasteczek, kanapek, owoców i innych rozmaitości, które pieściły nasze podniebienia. Dużym zainteresowaniem cieszył się stół wiejski, a całości dopełnił ciepły posiłek. Na deser zaserwowano nam znakomity i piękny tort. Mimo trzystu uczestników balu, tortu wystarczyło nawet na dokładki.

O piątej rano ledwie żywy wodzirej ogłosił koniec zabawy. Zabawa była fantastyczna i choć żal było nam opuszczać salę, to dziś nogi przypominają o intensywnie spędzonej nocy.

Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy z taką troską i profesjonalizmem przygotowują znakomitą zabawę za niewielkie pieniądze. Nad całością czuwają Gajkowie i Gurbowie wraz z parą diecezjalną i naszym moderatorem, ale w przygotowania angażuje się prawie cały Domowy Kościół rejonu skierniewickiego, posługując nam w szatni, przygotowując salę oraz troszcząc się, aby stoły nie świeciły pustkami.

Do następnego balu już tylko rok (bez jednego dnia), a organizatorzy pewnie obmyślają czym zaskoczyć nas na VII Bezalkoholowym Balu Karnawałowym w Skierniewicach.


Zapraszamy do fotogalerii. Więcej zdjęć jednego z uczestników balu na stronie : tutaj.

Udostępnij na Facebooku
Zobacz archiwum »