WRZ
04

Świadectwo z Oazy Rodzin III stopnia w Krakowie

Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy... Dz 17, 28a

Halina Osińska

Kliknij aby powiekszyc

W sierpniu, w Krakowie, przeżywaliśmy organizowane przez naszą diecezję rekolekcje trzeciego stopnia.

Diakonię rekolekcji stanowili Zosia i Boguś Dudzińscy oraz zacni kapłani: ks. Grzegorz Gołąb i ks. Czarek Porada. Jesteśmy wdzięczni parze prowadzącej za ich trud, za to, że powiedzieli Bogu „tak” i zawierzając Panu swój czas i rekolekcje pełnili służbę z wielkim pokojem, wyciszeniem. Ogromną wdzięczność za pasterską służbę żywimy także wobec naszych kapłanów, którzy poświęcili czas, by zadbać o nasz wzrost duchowy. Swoją pasterska postawą świadectwa, ewangelizacji, bogatą w treści, ale też: dobro, życzliwość i gotowość niesienia pomocy tworzyli bardzo ciepłą atmosferę.

            Pierwszy dzień rekolekcji rozpoczęliśmy na Wawelu. Tam przeżyliśmy Eucharystię ze wspaniałą homilią i komunią świętą pod dwiema postaciami, co dostarczyło wielu wzruszeń. Wzruszenie wielokrotnie towarzyszyło nam podczas rekolekcji. Po Eucharystii zwiedzaliśmy katedrę, krypty, dzwon Zygmunta, muzeum. „Towarzyszyli” nam święci i pochowani tam królowie, biskupi (od 2016 roku – biskup Franciszek Macharski), pochowana na Wawelu para prezydencka Maria i Lech Kaczyńscy. Oprowadzali nas klerycy krakowskiego seminarium.

            Każdego dnia poznawaliśmy piękno Kościoła poprzez piękno nawiedzanych kościołów, ich historię,  legendy, postacie świętych, którzy byli oddani Bogu aż do męczeństwa.

Już samo spotkanie ze wspólnotą wprowadza w nastrój duchowy. Wytwarza się niesamowita, pełna życzliwości atmosfera, bez udawania, z otwartym sercem. Kapłani z troską zasiewali ziarno wiary w naszych sercach i zachęcali, aby to ziarno nie obumarło nie wydawszy owocu, ażebyśmy nie tylko brali, ale także dawali.

            Doświadczyliśmy wiele przeżyć duchowych, ale też zmagań ze swoimi słabościami.

Głębokim przeżyciem była Droga Krzyżowa. Ksiądz zachęcał, aby przemyśleć, która stacja jest „moją” stacją. Wszystkie przepełnione są bólem i cierpieniem Jezusa. Miłość Jezusa była większa ponad wszelkie zło. Ja szczególnie zatrzymałam się przy trzeciej stacji, gdzie Jezus niesie krzyż na swoich ramionach. Na nim dźwiga moje grzechy, a mnie czyni wolną. Jego Miłość przebacza, uzdrawia, uwalnia.  Bez narzekania, urągania, że ciężko, że niewygodnie. To czysta, bezgraniczna miłość do nas, abyśmy mogli usłyszeć w sakramencie pokuty i pojednania - „odpuszczają ci się twoje grzechy”.

[Za każdy sakrament pokuty i pojednania, za dobrych spowiedników – Chwała Panu!]

            Codziennie Bóg Swoja mocą i łaską wyzwalał każdego z nas. Tworzyliśmy jedną wielką wspólnotę rodzinną (57 osób), w której nasze myśli biegły w jednym kierunku.

Czy chce się wracać do rzeczywistości? Mnie – nie.

            Jaka jest księga mojego życia?

Musimy zwolnić. Mieć czas dla Boga, dla rodziny, dla innych.

Bóg chce nam pokazać  Swoje piękno. Otwórzmy  nasze serca. Uczmy się chrześcijaństwa. To nie tylko modlitwa, ale bezinteresowna miłość, odpowiedzialność za drugiego człowieka, by on także dążył do wieczności.

Pan prostuje kręte i zawiłe drogi poprzez dialogi, rozmowy, wyciszenie.

„Jestem Panie do Twojej dyspozycji”. Czy umiemy przyjąć wolę Bożą? Uczmy się odnosić wszystko do Boga poprzez modlitwę, uwielbienie. Bóg przynosi ulgę, daje pocieszenie.

Dobrze jest przerobić swoją doczesność na wieczność, ale  nie tylko. Pamiętajmy o innych i im także pomagajmy w dążeniu do Boga - „jeden drugiego brzemiona noście”.

            Rekolekcje trzeciego stopnia uczą nas również relacji małżeńskiej. Głównie poprzez codzienny dialog małżeński.

Bardzo cenię to zobowiązanie. Wszystkie inne też są dla mnie bardzo ważne.

            Czym jest dla mnie sakrament małżeństwa?

Jest to prezent dany nam od Pana Boga. Prezent ten należy pielęgnować jak roślinę, aby nasze wspólne życie przemienić w jedną, religijną pielgrzymkę po ziemi. Ważna jest zatem nieustanna praca nad sobą i swoim małżeństwem. Codzienne zabieganie temu nie sprzyja. Nie ma czasu na rozmowę. Dbajmy o piękno naszego życia poprzez okazywanie bezinteresownej miłości. Pamiętajmy, że my, małżonkowie jesteśmy nawzajem za siebie odpowiedzialni w dążeniu do Boga.

Gdy tego zabraknie – nie udźwigniemy swojego sakramentu małżeństwa, a możemy jedynie oddalić się od siebie. A Słowo Boże poucza, by nie ufać sobie, a jedynie samemu Bogu.

Jezus jest Tym, który napełnia nasze serca miłością, a miłość zakrywa wszystkie przewinienia. On mówi - „przyjdźcie i zaczerpnijcie ze źródeł Mojego Miłosierdzia”. U Niego i od Niego jest miłość prawdziwa, nieudawana, ale płynąca z serca. Czerpanie z Jego źródła przekłada się na nasze życie małżeńskie, ale też na życie innych. Każdy ma swoje doświadczenia, spojrzenie. Jesteśmy nawzajem we wspólnocie dla siebie darem.

Podczas rekolekcji każda para małżeńska otrzymała indywidualne błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem. My jeszcze raz powtórzyliśmy sakramentalne „tak”.

            Jeszcze raz dziękujemy kapłanom i prowadzącym za poprowadzenie tych rekolekcji, za bogactwo przeżyć duchowych, których doświadczyliśmy i wspaniałą atmosferę.

Niech Bóg będzie we wszystkim i za wszystko uwielbiony!

Udostępnij na Facebooku
Zobacz archiwum »