SIE
02

Wszystkie drogi prowadzą do Ojca Pio.

Zapewne większość z nas pamięta wzruszające świadectwo Agnieszki i Pawła Porczyków, którym podzielili się z nami na przedwakacyjnym dniu wspólnoty.

Aneta i Adam Olszewscy

Kliknij aby powiekszyc

Ojciec Pio – padło z ich ust wiele razy. Już wtedy pomyśleliśmy sobie – super – my też jedziemy do Kapucynów. Czyżby Pan Bóg miał w tym swój plan?

14 lipca wieczorem dotarliśmy do Domu Rekolekcyjnego im. św. Franciszka prowadzonego przez Braci Mniejszych Kapucynów w Tenczynie. Na schodach czekał na nas o. Krzysztof, przywitał jak starych dobrych znajomych, a znaliśmy się tylko z rozmów telefonicznych, zaprowadził na kolację, która już czekała, a potem pomógł rozpakować samochód.

Radosne oczy o. Pio spoglądały na nas z różnych zakątków tego domu. Jedna z naszych małych uczestniczek – niejaka Otylka S., życzyła sobie, aby jej rodzina zawsze zajmowała miejsce przy stole w jadalni, jak najbliżej podobizny o. Pio.

Bóg zaprowadził nas do Tenczyna i nie ulega wątpliwości, że miał w tym swój plan.

W dniach 15-31 lipca 13 rodzin w tym aż 11 z naszej diecezji przeżyło tam swój Exodus, swoje wyjście z niewoli. Sakrament pokuty i pojednania zapisał się wyjątkowo w przeżyciach chyba wszystkich uczestników. Czy to nie działanie o. Pio?

To były pierwsze rekolekcje, które dane nam było zorganizować.

Doświadczaliśmy obecności Pana Boga na każdym kroku i w każdej minucie tej OAZY.

Przybyli cudowni ludzi, którzy mieli jeden cel, wspólny cel. Od początku stworzyli wspaniałą wspólnotę, która bardzo nas cieszyła. Wielką radością jest nasz Moderator Diecezjalny i Moderator tych rekolekcji ks. Zbigniew Kaliński, którego poczucie humory i sposób, w jaki do nas przemawiał, na długo pozostaną w pamięci.

O. Pio i bracia Kapucyni niewątpliwie również mieli wpływ na wyjątkowo radosny klimat tych rekolekcji. Od samego początku, od pierwszej rozmowy telefonicznej byliśmy mocno zaskoczeni ich życzliwością i zaufaniem w stosunku do nas – organizatorów tych rekolekcji. Ze świadectw uczestników wiemy, że miejsce, dom, gospodarze pod radosnym dowództwem o. Krzysztofa i oczywiście sam o. Pio, wszystko to wywarło na nich niezapomniane wrażenie.

My sami mamy ogromną potrzebę, aby tam jeszcze powrócić i podzielić się tym, czego tam doświadczyliśmy z innymi. Najchętniej zapakowalibyśmy cały Domowy Kościół Diecezji Łowickiej w jakiś środek transportu, przewieźli do Tenczyna, na OAZĘ z nadzieją, że po powrocie na pustynie naszego codziennego życia, w kręgach zapanuje więcej radości, więcej zaufania do drugiego człowieka, więcej miłości - po prostu więcej życiowego optymizmu.

Dziękujemy Bogu za ten radosny czas bycia we wspólnocie. Jesteśmy bardzo ubogaceni prowadzeniem tych rekolekcji, a serce rozpiera radość, że mogliśmy być narzędziem w ręku Boga. Dziękujemy wszystkim, którzy omadlali te rekolekcje w czasie ich trwania i przed rozpoczęciem. Jesteśmy pewni, że również dzięki waszej modlitwie było je tak łatwo prowadzić.

Udostępnij na Facebooku
Zobacz archiwum »