GRU
12

#Adwent2016 - rozważania na każdy dzień.

Wtorek, 13 grudnia

RENATA I ARTUR

Kliknij aby powiekszyc

Ewangelia (Mt 21, 28-32)
 
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza
 
Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu:
«Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: „Dziecko, idź dzisiaj i pracuj w winnicy!” Ten odpowiedział: „Idę, panie!”, lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: „Nie chcę.” Później jednak opamiętał się i poszedł. Któryż z tych dwóch spełnił wolę ojca?» Mówią Mu: «Ten drugi.»
Wtedy Jezus rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wyście mu nie uwierzyli. Celnicy zaś i nierządnice uwierzyli mu. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć.»
 
ROZWAŻANIE: RENATA I ARTUR
 
Żona
 
Nie każdy kto woła „Panie!” wejdzie do królestwa Bożego. Pana Boga nie da się oszukać pozorami układnego życia chrześcijańskiego. Coniedzielna Msza Święta w pełnym składzie rodzinnym, angażowanie się w działalność parafialną, udział w inicjatywach wspólnoty, to wszystko jest piękne i cenne, ale nie mając Boga w sercu jest tylko smutną powierzchowną skorupą faryzeusza. Chyba każdy kto staje się święty musiał w życiu przejść swoją drogę oczyszczenia, musi najpierw stanąć w prawdzie o sobie przed sobą i najbliższymi. I ten fragment jest dla mnie właśnie o tej prawdzie. Ile wysiłku i pracy wymaga bowiem przemiana serca osoby, która wraca i pełni wolę ojca. Czasem pomimo wewnętrznego rozdarcia, czasem na przekór swoim przekonaniom.
Jak to przełożyć na nasze życie rodzinne i małżeńskie?
Bo przecież w moim małżonku mam widzieć Jezusa, pomimo jego wad i słabości. Bo z nim jestem w szczególnej bliskiej relacji, nie dla przyjemności, lecz po to by mu pomagać w jego codziennym dążeniu do świętości. Wciąż na nowo dokonywać prób zrozumienia małżonka w sytuacjach, które są dla nas trudne i wywołują emocje. Próbować odpowiedzieć na potrzeby małżonka bez oceniania go, z szacunkiem i miłością. Odzieranie siebie z masek to niełatwy proces. Koniecznie trzeba zacząć od siebie, a nie wytykać mężowi kolejnej wady. Różnice między małżonkami to dla nas płaszczyzna do głębszego poznania i szukania porozumienia, ile tylko starczy sił i zdolności. Myślę, że zdecydowanie lepiej być małżonkami szczerymi wobec siebie do bólu niż żyjącymi obok siebie, przyjmując raz po raz inną maskę, byle tylko skryć gorzką prawdę o jakości związku. Ważna kwestia dotyczy dzieci, wobec których jesteśmy odpowiedzialni za przekazywanie im właściwego wzorca żony i męża. Są one żywym krzywym zwierciadłem pokazującym nasze słabości i niedociągnięcia. Czy pilnujemy by pokazywać im naszą miłość, szacunek każdego dnia? Czy nasze zachowanie i decyzje są autentyczne, czy to co mówimy jest odbiciem tego co czynimy? Czy nasze życie codzienne jest dla nich czytelne i wiarygodne?
 
Mąż
 
Jezus kieruje do arcykapłanów bardzo mocne słowa, pokazuje im, że pomimo pełnionych przez nich najwyższych funkcji i otwartej deklaracji oddania swojego życia na służbę Bogu tak naprawdę nie są pracownikami winnicy Pana, gdyż nie pełnią Jego woli.
Powinniśmy nieustannie zabiegać poprzez modlitwę o budowanie żywej relacji z Bogiem, bez tej relacji studiowanie pisma czy sprawowanie rozmaitych funkcji na rzecz wspólnoty możemy spowodować, że nasza wiedza i rozum przysłonią to co Bóg działa w otaczającej nas rzeczywistości, w wydarzeniach oraz ludziach, których stawia na naszej drodze.
Panie chcę każdego dnia na nowo rozeznawać –pytać Ciebie czy tym jak żyję, co czynię pełnię Twoją wolę, czy pracuję w Twojej winnicy. Daj Panie w tym co mnie otacza, w wydarzeniach i ludziach dostrzegać Twoje dzieła, aby umacniała się moja wiara.

Udostępnij na Facebooku
Zobacz archiwum »