MAJ
20

Jeden z wielu pięknych dni

Każdy z nas przeżywa w życiu wiele pięknych dni, chciałabym o jednym opowiedzieć.

Maria Peczot

Kliknij aby powiekszycTen dzień to 26 kwietnia 2008 roku. To był dzień skupienia zorganizowany w Żyrardowie przez parę rejonową Wandzię i Mariana Zielonków. Zjechało się nas około 30 osób. Były małżeństwa ze Spały, Wiskitek, Międzyborowa, Łowicza, Sochaczewa , Jesionki i oczywiście z Żyrardowa.
Podczas tego dnia szczególny nacisk został położony na jeden z darów DK na dialog małżeński. Konferencję na ten temat ze zwróceniem uwagi na wzajemne kierownictwo duchowe małżonków wygłosił moderator DK diecezji łódzkiej ks. Tomasz Owczarek. Mnie osobiście dialog małżeński nie dotyczy (jestem osobą samotną), ale konferencji wysłuchałam z uwagą nie tylko dlatego, że była bardzo interesująca, ale dlatego że pewne myśli będę mogła przekazać własnym dzieciom jak np. to, że nasze obawy i lęki to formy nacisku złego ducha na naszą psychikę, to wywoływanie negatywnych emocji, które wiodą do złych słów i czynów kierowanych do współmałżonka, rodziny lub innych ludzi. My przecież to wiemy, ale w codziennym zabieganiu tę wiedzę gdzieś gubimy, tak jak i to, że chwilowy choćby brak Boga w sercu i domu to otwarte drzwi dla złego ducha.
Prawdę o tym, że każde małżeństwo i rodzina winny być trwale oparte na Chrystusie przypomnieli nam Jadzia i Stanisław Gulejowie - para rejonowa z Łodzi, opowiadając o swoich dialogach małżeńskich, o początkach dialogowania i o teraźniejszości, o trudach i radościach dialogów. Mówili również o tym czym stało się ich małżeństwo i rodzina po wstąpieniu do wspólnoty DK.
Potrzebne są takie dni, gdy na boku, na kilka godzin zostawia się codzienność, gdy można wyciszyć się i zamyślić nad słowem Bożym, gdy można uczyć się Boga poprzez świadectwa współbraci. Ten przeżyty dzień skupienia stał się dla mnie małym świętem, gdyż oprócz konferencji wspólnie odmawialiśmy jutrznię i nieszpory oraz uczestniczyliśmy w uroczystej Eucharystii. To był pokarm dla duszy, był też pokarm dla ciała – kawa, herbata, własnoręcznie pieczone ciasta i wspólny obiad, jak w świątecznym dniu w kochającej się rodzinie.
Myślę, że wszyscy rozeszliśmy się umocnieni Bogiem i ubogaceni wspólnotą.
I za to chwała Panu.



Udostępnij na Facebooku
Zobacz archiwum »