WRZ
19

Świadectwo

Gdyby nie Kościół Domowy nie istniałoby dziś nasze małżeństwo

Edyta i Paweł Kutno

Kliknij aby powiekszyc

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

Jesteśmy małżeństwem 23 lata, a w Domowym Kościele od czerwca 2014 roku, kiedy to przy Parafii pw. Św. Jana Chrzciciela w Kutnie zawiązał się nasz krąg. Jesteśmy dopiero po pilotażu i zaczynamy pierwszy rok pracy. Po raz pierwszy z Domowym Kościołem zetknęliśmy się w sierpniu 2013 roku na spotkaniu w Sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej w Oborach na Kujawach, gdzie usłyszeliśmy chyba najkrótsze świadectwo jakiemożna było wypowiedzieć. Para naszych przyjaciół z 14 letnim wówczas stażem w DK mówiła: „Gdyby nie Kościół Domowy nie istniałoby dziś nasze małżeństwo”. Pomyśleliśmy sobie, że może to coś dla nas.Jesteśmy małżeństwem po przejściach, w którym mąż wiele lat borykał się z uzależnieniem od alkoholu, będąc daleko od Boga, a żona próbowała ogarnąć całą istniejącą wokół rzeczywistość. Trudno wówczas było mówić o dialogu małżeńskim, a wymiana informacji polegała raczej  na przekazywaniu suchych faktów lub poleceń. Żona była zawsze bardzo blisko Boga, a mąż wrócił do wiary dopiero 2 lata po zaprzestaniu picia. Nadal jednak nasze relacje delikatnie mówiąc „nie kleiły się”. Zanim powstał nasz krąg chodziliśmy przez rok na Oazę Dorosłych. Ten fakt zbliżył nas do Boga i do siebie nawzajem tak, że gdy krąg powstał zdecydowanie wiedzieliśmy, że będzie z niego płynąć dobro, które będzie nam sprzyjać. Po roku pilotażu pojechaliśmy na rekolekcje 1
stopnia dla Rodzin do Cyrhli w Zakopanem. Kochamy góry i zawsze chcieliśmy tam mieszkać, tak że tym bardziej się ucieszyliśmy. Rekolekcje odbyły się w lipcu br. i choć wyglądały troszkę inaczej niż sobie to wyobrażaliśmy to jednak były dla nas bardzo owocne. Przede wszystkim chodzi o odnowienie sakramentów Chrztu Świętego i Małżeństwa, a także modlitwę małżeńską z przytuleniem Pana Jezusa. Ważne było też wylanie na nas Ducha Świętego. Rekolekcje dały nam
wyciszenie i refleksje. Mieliśmy dużo czasu tylko dla siebie. Zaczęliśmy się wspólnie modlić i doskonalić nasz dialog małżeński, choć wiemy, że w tej kwestii mamy przed sobą jeszcze wiele pracy. Dużo też skorzystaliśmy z prowadzonych codziennie pięknych homilii i nauk, a także świadectw innych uczestników rekolekcji. Były chwile wesołe jak np. pogodne wieczory, jak i smutne i trudne – w 7 dniu chcieliśmy wracać do domu, jednak dzięki modlitwie i wsparciu Ducha Świętego pozostaliśmy do końca. Po rekolekcjach pozostały nam same miłe wspomnienia. Poznaliśmy wielu wspaniałych ludzi, z którymi do dziś utrzymujemy kontakt i mamy bardzo dobre relacje. Dziś odczuwamy obecność i pomoc Ducha Świętego w naszym codziennym życiu. Wielbimy Boga za wszystkich ludzi, których postawił nam i stawia codziennie na naszej drodze. Dziś bardziej dostrzegamy i doceniamy dary którymi obdarzył nas Pan Bóg. Już nie możemy doczekać się kolejnych rekolekcji.

Do zobaczenia na szlaku. Chwała Panu. 

Udostępnij na Facebooku
Zobacz archiwum »