WRZ
14

Rzymskie wakacje.

W dniach 1-17 sierpnia 2009 uczestniczyliśmy z mężem w rekolekcjach oazowych III stopnia w Rzymie.

Ewa i Wojtek Gurbowie

Kliknij aby powiekszyc

Program rekolekcji był niezwykle bogaty. W kolejnych dniach pogłębialiśmy swoją więź z Kościołem przez poznawanie niezwykłych miejsc. Pierwsze kroki skierowaliśmy do  Archikatedry Najświętszego Zbawiciela i świętych Jana Chrzciciela i Jana Ewangelisty na Lateranie gdzie znajduje się katedra biskupa Rzymu i świata, czyli tron na którym może zasiąść tylko papież. Gdy stojąc wokół tego tronu, po mszy św. w trakcie liturgii Godziny Czytań odśpiewaliśmy Te Deum mury dostojnej świątyni zadrżały a liczni zwiedzający jej wnętrze zamarli ze zdumienia. W pobliżu Archikatedry mogliśmy przejść na kolanach przez "Święte schody" i odmówiliśmy modlitwę różańcową w Baptysterium - najstarszej "chrzcielnicy" Kościoła. Następnego dnia naszym celem stała się Bazylika św. Pawła za murami, gdzie znajduje się grób świętego i miejsce jego śmierci Kościół Trzech Fontann w Tre Fontane teraz w Opactwie braci Trapistów. Święty Paweł był ścięty i pochowany poza murami ówczesnego Rzymu przy drodze Ostyjskiej. Ostatnie badania potwierdziły obecność grobu Świętego pod ołtarzem bazyliki. 5 sierpnia środa, święto MB Śnieżnej i nasze uczestnictwo w nieszporach w Bazylice Większej Matki Bożej. W tym dniu nieszpory są bardzo uroczyste, obecni są na nich wierni świeccy o różnym kolorze skóry i osoby konsekrowane z różnorakich zgromadzeń. W kulminacyjnym momencie, podczas śpiewu Magnifikat sypią się z sufitu białe płatki róż na pamiątkę śniegu, który spadł kiedyś tego dnia dokładnie w tym miejscu. Kolejny dzień i wizyta w Bazylice św. Piotra a także w podziemiach przy grobach poprzednich papieży, w tym przy grobie Jana Pawła II. Podczas naszej mszy w tej bazylice dołączyła się do naszej i tak licznej grupy spora rzesza zwiedzających uczestnicząc w pełni w liturgii eucharystycznej. Widać było jak potrzebna jest codzienna eucharystia w tym miejscu, a my mogliśmy dać świadectwo piękna polskiej liturgii.
Po nawiedzeniu czterech wielkich bazylik papieskich nadchodzi czas poznania Kościoła Uwielbionego. Cała nasza wspólnota udaje się do Katakumb Sebastiana, Kaliksta i Domicelli. Te największe, liczące 15 ha i mające po 3 do 5 pięter w dół katakumby św. Kaliksta zwiedzamy. To niezwykłe miejsce nie jest smutne. Kiedyś ściany były tu bardzo kolorowe, a napisy radosne. Znaleziono 80000 imiennych tablic, na których nie podawano roku śmierci zmarłego a tylko dzień i miesiąc, bo liczy się tylko data narodzin dla nieba, a Bóg jest wieczny. Miejsca pochówku traktowano  jak miejsca spoczynku, sypialnie. W tych katakumbach pochowano 16-tu papieży, w tym 9-ciu w jednej krypcie, odkryto tam też ciało św. Cecylii. W katakumbach św. Domicelli uczestniczyliśmy w mszy św. w niezwykłej bazylice podziemnej. Jest bardzo duża, zmieściliśmy się bez problemu, a z powierzchni ziemi widać tylko jakby leżącą na ziemi kopułę.
W dniach niedziela i środa byliśmy u  Ojca św. Benedykta XVI w Castel Gandolfo. Czuliśmy się bardzo mocną grupą, było nas dużo i papież na pewno nas słyszał. Dla nas ogromnym przeżyciem było być tak blisko niego. Prosił nas o modlitwę za kapłanów, za siebie i o trwanie w charyzmacie naszego ruchu.
Pomiędzy tymi wizytami byliśmy w Bazylice Krzyża Świętego w Jerozolimie. Dlatego "w Jerozolimie", bo kościół stoi na ziemi przywiezionej przez św Helenę z Jerozolimy. Są tam też przywiezione przez nią niezwykłe relikwie: drzewo krzyża, na którym umarł Jezus, fragment tabliczki z napisem Rex, gwóźdź i cierń z korony. Bazylika znajduje się w samym centrum, przy Lateranie, a jest w niej cisza, spokój, atmosfera modlitwy. To zasługa opiekujących się tym miejscem cystersów, którzy prosili nas o modlitwę, by nie odebrano im tego kościoła.
W kolejnych dniach odwiedziliśmy jeszcze Bazylikę św Klemensa - kościół na trzech poziomach. Po wejściu jesteśmy w XII-tym wieku, schodząc trafiamy w okres IV-tego wieku, a na samym dole wiek I-szy. Sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości z grobem świętych małżonków Quatrocchich.
A potem Asyż ze św Franciszkiem i św Klarą, Monte Cassino ze św. Benedyktem i Mentorella - ukochane przez Jana Pawła II sanktuarium Maryjne wysoko w górach. 
We wszystkich tych miejscach doświadczaliśmy jak piękny i bogaty duchowo jest Kościół Chrystusowy, jakie bogactwo wiary ukazują nam jego święci. Choć my sami jesteśmy niczym wobec tej wielkości to właśnie dzięki mocy i sile jaką Kościołowi daje Chrystus możemy wszystko. A tak mało zrobiliśmy do dziś, więc chcemy być narzędziami w Jego ręku.
Niezwykłymi darami tych rekolekcji była codzienna modlitwa liturgią godzin: jutrznią, godziną czytań, nieszporami, codzienny 30-to minutowy dialog małżeński najczęściej pod gołym niebem (a raczej pod liściem palmy, bo szukaliśmy cienia), uczestnictwo w liturgii mszy św obrządku bizantyjsko-ukraińskiego ze wspólnotą greko-katolików z Ukrainy, spotkania w grupkach mieszanych małżeńsko-młodzieżowych.
Ale największym i takim nieoczekiwanym doświadczeniem było przeżycie jedności Kościoła Polskiego. Na miejscu okazało się, że zjechaliśmy się ze wszystkich diecezji. W naszym miejscu noclegowym były osoby i małżeństwa z diecezji gdańskiej , pelplińskiej, ełckiej, płockiej, drohiczyńskiej, warszawskiej, toruńskiej, warszawsko-praskiej, katowickiej, tarnowskiej. A w drugim miejscu noclegowym druga połowa Polski. Mieliśmy różne regionalne modlitwy, melodie psalmów brewiarzowych, piosenek. Ubogacaliśmy się nawzajem. Teraz z trudem staramy się z mężem to wszystko odtworzyć i zapamiętać. Po powrocie do domu wiemy, że w każdym zakątku naszego kraju, w każdej diecezji jest ktoś kto ma te same wspomnienia co my, kto nas rozumie i tak jak my kocha Kościół, kto wraz z nami tworzy niezwykły, polski Ruch Światło-Życie.
Chwała Panu.

Udostępnij na Facebooku
Zobacz archiwum »